Kawa Rzemieślnicza – Dlaczego Jest Lepsza od Kawy Przemysłowej?

Kawa rzemieślnicza. Na pewno słyszała(e)ś? Zastanawiała(e)ś się kiedykolwiek, jak jest różnica między kawą rzemieślniczą, a kawą przemysłową? Czy wiesz, z czego wynika różnica w cenie?

Ostatnio usłyszałam od Klientki, że jej znajomi nie kupują kawy rzemieślniczej, ponieważ kawa taka jest dla „wyższych sfer”. Naprawdę? Ty też tak myślisz? To stwierdzenie zmobilizowało mnie do stworzenia tego artykułu, bo przecież powinniśmy być świadomi. Powinniśmy mieć możliwość świadomego wyboru między tanią kawą z robakami, a jakościową, nieco droższą rzemieślniczą.

Czy wiesz, że kawa rzemieślnicza to koszt rzędu 1 zł za porcję? Tak, 1 zł – słownie: jeden złoty polski. Jeśli będziesz rozrzutny i zaparzysz mocniejszą to poniesiesz koszt 1,20 zł. Dużo? A stać Cię na kiepską kawę z „sieciówki” lub ze stacji benzynowej za kilkanaście złotych?

Sekrety Koncernów, czyli Czego Spodziewać Się Po Kolorowym Opakowaniu

Czy sięgając po kawę na półce w markecie lub dyskoncie, zastanawiałeś się, co oprócz zachęcającego kolorowego opakowania, znajdziesz wewnątrz? Czy przekonała Cię do jej zakupu reklama w TV i uroczy głos gwiazdy?

Wiele lat swojego życia zawodowego spędziłam w korporacjach. Od środka wiem, jak działają, jakie podejście mają do swoich pracowników i nas, jako konsumentów. I wiem też, że ich najważniejszym, jeśli nie jedynym, celem jest… ZYSK. Nie taki przeciętny zysk. Przecież nikt dla idei pracować nie powinien, ale taki, o którym nawet nie marzysz. Wielomilionowy. Sekretem koncernów jest tanio kupić surowiec, ładnie go zapakować, zrobić szum marketingowy i sprzedać z kilku-, nawet kilkunastokrotnym zyskiem. Koncern nie dba o Twoje zdrowie, bo przecież ich korzyść jest ważniejsza, niż Twoje wrzody na żołądku. Ale o tym nieco niżej.

Koncern nie ma także produktu premium, bo kupuje najtaniej, jak to tylko możliwe, negocjując mocno ceny na giełdach. Dla koncernu ważna jest cena zakupu, nie jakość surowca – ten drugi można poddać odpowiednim procesom, by wyglądał idealnie. Zapytasz więc, co ma koncern. Koncern posiada spory kapitał, którym dokarmia reklamę w mediach, byś uwierzył, że trzymasz w dłoni produkt stworzony z sercem, specjalnie dla Ciebie. Koncern ma także cyferki, tabele w excelu, analizy, które pokazują, jak rośnie ich rynek. Szacuje się, że w Polsce rynek kawy przemysłowej stanowi 97% sprzedaży tego produktu. Inaczej mówiąc, kawy dobrej jakości, pochodzące z pewnego źródła, w których poczujesz cudowny, prawdziwy smak i aromat, stanowią jedynie kilka procent wolumenu sprzedaży w naszym kraju.

Wiedz, że w kolorowym opakowaniu znanej marki znajdziesz tylko kawę. Taką przeciętną, nijaką, płaską, za którą stoi cały sztab marketingu, robiący wszystko, byś sięgnął po ich produkt.

Kawa To Kawa, ale Czy Tak Naprawdę Nie Ma Różnic?

Dawno temu o kawie myślałam tak, jak większość z nas. Wysublimowany smak marketingu koncernów spożywczych hipnotyzował moje zwoje mózgowe, wpajając podświadomie, że kawa w złotym opakowaniu jest lepsza, od tej w brązowym, a może jednak ta w zielonym jest mocniejsza, niż ta w żółtym. Przecież kawa to kawa, ma być mocna, a najlepiej zalać ją mlekiem. No właśnie… Czy wiesz, że 78% Polaków pije kawę z mlekiem, cukrem lub syropem? Wiesz dlaczego? Po prostu z przyzwyczajenia, bo nauczeni jesteśmy kiepskiego smaku kawy, często kwaśnej i upalonej na węgiel. Czy próbowałaś/eś czarnej dobrej kawy, znając jej pochodzenie, odmiany? Czy próbowałeś kawy rzemieślniczej, świeżo palonej?

Przyciąga Cię do zakupu magiczne słowo „crema”, a może jednak „100% arabica”? Uświadomię Cię – kawa określana jako „crema” to głównie robusta. Ty przecież nie lubisz robusty, bo wiesz, że to „gorsza” kawa. Musi być „100% arabica” – to słowo klucz. Ale jakiej odmiany jest ta marketowa arabica? Skąd pochodzi? Jakie nuty smakowe w niej znajdziesz?

Pamiętasz, jak wiele lat temu whisky zalewałeś colą? Smakowała (ujmując to delikatnie) słabo, bo jakościowo była kiepska. Teraz świadomie potrafisz delektować się jej smakiem, wyczuwasz aromaty, nuty smakowe i jesteś w stanie zapłacić za nią więcej, bo służy ku uciesze, kojarzy się z relaksem i przyjemnością.

Podobnie jest z kawą. Kawy nie wybiera się w kategoriach: niekwaśna, mocna, szatan, tania. Kawę wybiera się czytając fakty na opakowaniu, tj. region, z którego pochodzi, wysokość n.p.m., na której dojrzewała, odmiany (olsema.pl/blog – Etykieta na Opakowaniu Kawy). Tylko uzbrojony w taką wiedzę jesteś w stanie odróżnić dobrej jakości ziarna kawy od tych słabych.

Konkrety Dla Ludzi o Mocnych Żołądkach

Coraz głośnej mówi się o prozdrowotnych właściwościach kawy. Kawa obniża ryzyko wystąpienia demencji, chorób Alzheimera i Parkinsona, zmniejsza ryzyko udaru, czy nowotworów. To wszystko prawda! Prawdą jest także, że kawa przemysłowa zostaje poddana procesowi technologicznemu, usuwającemu pleśń i grzyby z zielonych ziaren kawy. Proces ten nosi nazwę „dekontaminacji” lub inaczej „oczyszczania” ziaren kawy. Ma on na celu usunięcie wszelkich zanieczyszczeń, w tym pleśni, grzybów, bakterii i innych substancji niepożądanych, które mogą być obecne na ziarnach kawy przed ich dalszą obróbką i spożyciem.

Istnieje kilka metod dekontaminacji ziaren kawy, z których jedne mogą być bardziej skuteczne, niż inne w eliminowaniu pleśni i grzybów. Niektóre z tych metod to:

  • Parowanie, czyli Steamowanie: Proces steamowania, który wykorzystuje gorącą parę wodną, może być skuteczną metodą eliminacji pleśni i grzybów poprzez zniszczenie ich komórek.
  • Technologie radiacyjne: Niektóre nowoczesne technologie wykorzystują promieniowanie UV lub inne metody radiacyjne do dezynfekcji ziaren kawy i eliminacji z nich mikroorganizmów.
  • Chemiczne środki: Niektóre środki chemiczne, zatwierdzone do użytku w rolnictwie, np.: nadwęglan sodu, czy dwutlenek siarki.

Na samą myśl o powyższych metodach rozbolał mnie żołądek. Pewnie nie raz słyszałeś, że kogoś boli żołądek po kawie. Może Ciebie również? Teraz już wiesz, że przyczynkiem może być zagrzybione ziarno kawy, poddane „uszlachetnieniu”.

Pozwól, że skupię się wyłącznie na rozwinięciu pierwszego punktu, gdyż wydaje się on najbardziej przyjazny i naturalny. Czy taki jest?

Steamowanie, Czyli Jak z Zapleśniałych Ziaren Zrobić Kawę Premium

Historia parowania, czy też steamowania (ang. steam – para) sięga lat 30 – tych XX wieku. Pewien profesor z Instytutu Higieny w Hamburgu, specjalista w dziedzinie chemii spożywczej, profesor Karl Lendrich, opracowuje na zlecenie metodę „uszlachetniania” zawilgotniałych, o wątpliwym zapachu i smaku, ziaren kawy, które płynęły z odległych zakątków świata nawet kilka miesięcy. Cel jest jeden – otrzymać produkt mniej drażniący układ pokarmowy i go sprzedać. Cel zostaje osiągnięty, bo przecież wysokie ciśnienie podczas parowania sprawia, że grzyby, pleśni i wszelkie „żyjątka” obumierają, czyli potencjalnie produkt jest bezpieczny. Proces ten jest wykorzystywany w przemyśle kawowym do dziś. Z powodu masowych upraw, problem pleśni i grzybów, ze względu na niedbałą obróbkę przemysłową, stał się powszechny.

Warto nadmienić, że proces steamowania powoduje obumieranie, a nie całkowite usunięcie grzybów i pleśni. Nie pozbawia także kawy związków toksycznych. Takim związkiem jest w kawie przemysłowej wysoka obecność OTA.

Ochratoksyna A (OTA)

OTA to mykotoksyna produkowana przez pleśń. Działa rakotwórczo, uszkadza czynności nerek, powoduje wady rozwoju płodu i zaburzenia układu odpornościowego oraz uszkodzenia układu nerwowego. Raz spożyta z kawą, pozostaje w naszym organizmie przez długi czas. Jest to tak niebezpieczna substancja, że Komisja Europejska wydała w 2005 r. rozporządzenie określające maksymalne dopuszczalne stężenie ochratoksyny A w kawie palonej, wynoszące maksymalnie 5 mikrogramów na 1 kilogram.

Musisz również wiedzieć, że stosowane w przemyśle metody „uszlachetniania” surowego ziarna oraz proces palenia nie zapobiegają obecności OTA w kawie już wypalonej. Nie usuwa jej również wysoka temperatura, której kawa jest poddawana w procesie parzenia naparu. Warto więc kupować kawę rzemieślniczą, która nie jest poddawana przemysłowej obróbce. Kawy takie pochodzą od sprawdzonych dostawców i są dobrej jakości.

Ciemne Palenie Ziaren, czyli Jak Zatuszować Słabej Jakości Ziarno Kawy

Zajrzyj proszę do swojego młynka i sprawdź kolor kawy, która w nim obecnie „pomieszkuje”. Czy ziarna mają kolor ciemny, niemal czarny, taki typu „włoskie espresso”?

Ciemne palenie kawy – błyszczące, tzw. tłuste ziarno, zwykle palone jest celowo w ten sposób, żeby dopalić robactwo, czy pleśń, tak dla pewności, po powyższych procesach (pamiętasz: parowanie).

Ciemno palona kawa często jest zwyczajnie zwęglona, by oprócz żyjątek, zabić również charakterystyczny, pożądany kwaskowaty posmak arabiki. Czyli krótko mówiąc, zabić prawdziwy smak kawy. Zatem karmią Cię  zwęgloną kawą, w której zamiast doszukać się przyjemnych słodkawych nut czekolady lub orzeźwiających owocowych nutek, czujesz wyłącznie gorycz krótkiego intensywnego palenia na smołę. I tak też kawa przemysłowa smakuje – jak smoła. Pewnie to dobry powód, by dolać do niej mleka lub posłodzić, ponieważ jest gorzka, że zęby wykręca.

Krótki czas palenia w bardzo wysokiej temperaturze, to także domena korporacyjnych marek kawy. Koncern nie będzie palił wielkich tonaży ziaren, zakupionych na hamburskiej giełdzie długo, pieczołowicie i z dbałością o zachowanie naturalnych smaków. Koncern zrobi to szybko i szybko sprzeda.

Czy nadal chcesz pić kawę z wielkiego koncernu, niszcząc swój żołądek i fundując sobie (teraz już świadomie) dawkę rakotwórczych toksyn? Czy picie dobrej jakości kawy rzemieślniczej jest oznaką wywyższania się, czy jednak świadomego dbania w własne zdrowie, zdrowie naszych najbliższych, gości, a także pracowników, którym fundujemy kawę?

Zostawię Cię tu z odpowiedzią.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Shopping Cart